piątek, 1 maja 2009

PIEKIELNA WYCIECZKA

Wymyśliło się komuś, żeby biednego kota na wycieczkę targać. Nie powiem ciekawie to może i było, ale i straszno, i gorąco. Więc jeśli jest jakaś definicja kociego piekła to to musiało być właśnie to. Tylko, że ja biedny, trafiłem tam za życia.

Dałem najpierw drapaka pod zieloną gęstwinę

Niestety wystawiono mnie na publiczny pokaz

Patrzyłem na to piekło z góry

Uczepiłem się pazurami mojego pana, by nie wpaść w czeluść piekielną

Zterroryzowałem wszystkich

i postanowiłem wrócić do schowka

Czy ktoś powiedział: "wracamy do domu"?

Brak komentarzy: