Co to była za akcja! Jeszcze mi serce wali na myśl o stoczonej walce. Kryptonim akcji: deratyzacja! Pojawił się nagle, niewiadomo skąd, ale zło i imię miał wypisane na ...( w każdym razie rozpracowałem, że w swoim światku znany musi być pod pseudonimemm "Siwy", albo "Ikea") Czuć było, że jeszcze do niedawna przebywał wśród wielu sobie podobnych. Nie było na co czekać! Teraz przebieg i opis z akcji tylko dla ludzi i kotów o mocnych nerwach!
Capnąłem Siwego za łeb
Potem on próbował dorwać mnie
piątek, 13 marca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz