Że niby dziś jakiś mecz jest? No i co z tego? Wiele krzyku o nic. Lata wielu samców po trawie za piłką, a tak opieszale, że nawet mały kot by się szybciej z tym uwinął. Zwłaszcza niemrawi w tych biało- czerwonych strojach. Biega to tak jakby chore było, piłka ucieka.. I czym się tu zachwycać?
A ten tak kibicował...
że ze skarpetek wyskoczył!
Ja tam wolę pospać!
sobota, 28 marca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz