sobota, 27 grudnia 2008
ŚWIAT W KAWAŁKACH
Siedzą i siedzą kolejny dzień, kolejną noc nad tymi kawałkami zburzonego świata. Litość chwyciła mnie za serce, bo choć jestem kot, serce mam gołębie. Pomogę im trochę i może wreszcie ktoś się mną zajmie, bo i ja się wnet rozsypię!

środa, 24 grudnia 2008
ŚWIĄTECZNIE
Ten dzień bardzo mi się spodobał! Od rana w domu rozchodziły się wspaniałe zapachy, a mój koci żołądek, aż się skręcał. Wytrwałem dzielnie do wieczora. Ale ten pierwszy poczestunek mnie zbił z pantałyku! Dostałem biały wafelek, którym kot się z pewościa nie naje, a na dodatek postawiono przede mną wyolbrzymione oczekiwania: miałem przemówić ludzkim głosem! Jeszcze czego! Jak chcecie to się nauczcie gadać w moim języku, bo to o wiele dźwięczniejsze i łatwiejsze od waszego chrobotania. Już miałem dać nogę, ale udobruchano mnie prezentami: zestaw kocich przysmaków i myszka, To rozumiem! Nie można było tak od początu?
wtorek, 23 grudnia 2008
PRAWO KOCIEGO ZACIEKAWIENIA
poniedziałek, 22 grudnia 2008
BEZPIECZNA PRZYSTAŃ
niedziela, 21 grudnia 2008
Z PRZYMRUŻENIEM OKA
sobota, 20 grudnia 2008
PRAWO WŁASNOŚCI
piątek, 19 grudnia 2008
PRZYJAŹNIE
Ta osobistość do razu wzbudziła moją sympatię. Wyrażony entuzjazm (ma się rozumieć na mój widok), podziałał na mnie przyjaźnie. Obwąchałem każdy centymetr sympatycznej Ewelinki- tak się zwracają do niej moi właściele i dałem wyraz swojej sympatii. Przyznam, że zaciekawiła mnie też torba, z której wyglądały na mnie mięciutkie kłębuszki i następnym razem wybiorę się tam na przechadzkę.


niedziela, 14 grudnia 2008
WALKA
sobota, 13 grudnia 2008
WIELKIE PRANIE
ŁAPKA W ŁAPKĘ
piątek, 12 grudnia 2008
BLIŻSZE POZNANIE
Okazuje się, że mały człowieczek zamieszkuje w drugim pokoju. Wybrałem się tam na przechadzkę. Pozwolono nam się przywitać. Mikołaj, a może Mikołajek leżał w łożku, bo sie przeziębił. Nie wiem, kto na kogo zaglądal z większym niepokojem, ale łapka z łapką została przybita!Chyba się dogadamy!

Ale tu mięciutko i cieplutko!
Łapka z łapką została przybita

Ale tu mięciutko i cieplutko!
Łapka z łapką została przybita
Chorowitek
czwartek, 11 grudnia 2008
Z RĄK DO RĄK
Zostałem zabrany na pierwszy wypad poza dom. Ale to nie była nie żadna wycieczka, a impreza urodzinowa. Niestety... nie moja. Poznałem kolejnych członków rodziny. Usłyszałem, że sam mogłem znów stać się prezentem urodzinowym, ale tata mojej właścicielki dobrowolnie z tego zrezygnował. Przechodziłem z rąk do rąk. Najmniejszy człowieczek w tej rodzinie ma na imię Mikołaj! Zatem... w ciągu mojego krótkiego życia trafiłem już na drugiego świętego. Moja kocia osobistość została zaakceptowana po krótkiej wymianie zdań, dotyczącej opieki nade mną, kocich szaleństw i obowiązków. Mama mojej pani wysunęła propozycje zmiany mojego imienia na...Morusek. No nie! Czy słyszał ktoś, żeby porządnemu, czystemu kotu nadać imię M o r u s e k? Myję się i to często, czasem przerywam tą czynność, bo nagle w okolicach łapek pojawia się kolejna czarna łapka. Gonię więc za nią , a ona chowa się gdzieś za moim kuperkiem. Ale żeby od razu przezwać mnie Moruskiem??


środa, 10 grudnia 2008
NOWY KUMPEL?
Znalazłem nowego kumpla do zabawy, a właściwie to mi go podrzucono. Toczy się ze mna po podłodze, wyciera jak ja różne kąty. A dzielny jest, że hoho! Drapie go, przygryzam, a on ani nie mruknie, tylko ucieka mi spod łapek. Mało gada ten mój kumpel, ale zabawa z nim na 102!
Nie mam się z kim bawić...

Ooo witam w moich skromnych progach!
Nie mam się z kim bawić...
Ooo witam w moich skromnych progach!
NIĆ POROZUMIENIA
Poszukuję nowego kompana do zabawy. Pojawił się niewiadomo skąd, jakiś zielony okrąglak, ale nie jestem do niego przekonany.Toczy się ociężale i niestety jakiś przerośnięty jest. Próbuję dogadać się z pasiakiem, ale właściciele rogówki skutecznie mi odradzają tę znajomość. Nie pozostaje nic innego jak szukać nici porozumienia z tym ufoludem.


Subskrybuj:
Posty (Atom)