niedziela, 7 grudnia 2008
NIE WALCZYĆ ZE ŚWIĘTOŚCIĄ!
Jestem oburzony! Przyszedł dziś do nas jakiś młody człowiek i miał mnie pilnować. Mnie pilnować? Czy wszyscy zapomnieli, że ja od świętego przybyłem i tą świętością jestem przesiąknięty aż do kości??Na szczeście po chwili moi domownicy wrócili, bo mój świety nadal nade mną czuwa i rozładował jakiś tam akumulator. Ze świętością nie należy walczyć!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz