Ta osobistość do razu wzbudziła moją sympatię. Wyrażony entuzjazm (ma się rozumieć na mój widok), podziałał na mnie przyjaźnie. Obwąchałem każdy centymetr sympatycznej Ewelinki- tak się zwracają do niej moi właściele i dałem wyraz swojej sympatii. Przyznam, że zaciekawiła mnie też torba, z której wyglądały na mnie mięciutkie kłębuszki i następnym razem wybiorę się tam na przechadzkę.
piątek, 19 grudnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz